...Rok 2034 Apokalipsa

...Rok 2034 Apokalipsa
 Według niektórych sądów to koniec istnienia Ziemi będzie wyznacznikiem ku nowym pro rozwiązaniom na globie,gdyż znikną dotychczasowe toksyny,bimo-bakterie,samce wszystkich rzędów wraz z samicami oraz wszelakie źdźbła,trawy,fauna i flora w skrótowym słowa znaczeniu.
 Powstanie czarna wielka otchłań i nicość a jedynym światłem będzie odbicie mlecznej drogi i gwiazd Uranu,Cezu i innych substancji poświęcających w tej że nicości.
         A nim się to stanie to niektórzy z Was już teraz kupują olbrzymie ilości cementu i innych materiałów budowlanych wraz z całą masą budulca i innych do celu powyższego rzeczy. Co idąc za tem ma posłużyć do budowy ogromnych schronów w głębi Ziemi a najlepiej tuż przy domach gdzie mieszkacie. W domach,które na pozór nie wyglądają inaczej od innych są praktycznie takie same bo mają media i łazienki wraz z aneksami kuchennymi i garażami,ogródkami io inaczej wyreżyserowane  etc.
Domy w,których dzieją się rzeczy czasami trudne do opisania,a życie toczy się wśród czterech ścian. Aż czasem korci by tam zajrzeć,by podejrzeć czy ktoś aby nie potrzebuje naszej pomocnej dłoni. Ale cóż naród polski wścibski był i zawsze będzie bo historyjki muszą z czegoś być wyssane i upiększane a nie tylko przez tabloidy czy tez pozostałe mas media.
  I poza tymi domami tętnią życiem miasta,miasteczka,wsie a ludziom zdawać się może że żyją szybciej , pędząc gdzieś po coś przed się nawet czasami nie pierdząc chwytają się rożnych prac by tylko przetrwać,by tylko przeżyć dzień. Ten pęd niczym „pociąg” czy „tsunami” to pierwsza z oznak zbliżającego się kresu Ziemi,bo i to zakłamanie i fałszywość wobec bliźniego to dodatek do całego scenariusza,a jeszcze chciwość i chytrość to już komplet.
   I tak budujemy schrony jeden po drugim z nadzieją,że przechytrzymy śmierć i koniec Świata nas ominie, błądząc w sekrecie marzeń tworzymy błędne koła czasoprzestrzennej pro wyobrazi niczym paraboli-styka,która porusza się po własnej krzywej. Budowniczy dąży,by schron dał mu to czego pragnąłby gdyby przeżył katastrofę. Mocuje w swych schronach głęboko pod Ziemią ogniwa kondensatorów ciepła wraz z agregatami od dużej mocy lecz czym napędzane hmm. Może wymyśli ów budowniczy biopaliwo z odchodów ludzkich,bo przecież schronów będą tysiące. Znosić doń poczyna zapasy żywności lecz co z data przydatności no może ta dla kosmonautów przetrwa leżąc na półkach do 2034 roku.? Będą mieć filtry do uzdatniania wody i inne gadżety,będą mieć całą masę przydatnych i mniej przydatnych rzeczy. Lecz gdy teraz człek człowiekowi wrogiem,chamem,cierniem to czy wówczas się z cali.? Czy będzie zabójcą by przeżyć,by przetrwać jeżeli przetrwa apokalipsę?
No tak jak by co to i broń musi zgromadzić w schronach ja proponuje azbukę i maczety ale to nie jest moja sprawa,bo ja inaczej na to patrze. Wyobrazić tylko sobie mogę,że w tej ciemności i nicości,która pozostanie po zagładzie planety mało kto będzie w stanie poruszać się samowolnie po zgliszczach,i bez pustkowiu.
      Jesteście ciekaw jak będzie sam koniec wyglądał ja mam tezę iż nastąpi to za pomocą ogromnych wyładowań silniejszych od dzisiejszych burz. Ogromna wiązka elektromagnetyczna uderzy w istniejące lodowce a tym samym roztworzy przed Słońcem ogromne koło,które przepuści silne promienie słoneczne,ku ziemi.
Następstwem będą silne wiatry i tsunami o falach rzędu 400metrów wysokości a spalone słońcem lasy Amazonii dostarczą do atmosfery tyle związków chemicznych,że umrze wszelakie ptactwo na ziemi a powłoka atmosfery stęchnąć będzie zgnilizną. Z przeciążenia umysłów ludzkich pękać będą cuda techniki i nauki,brak kontroli doprowadzi do bardzo wielu eksplozji na kontynentach min. samoczynne wybuchy bomb rożnego typu,awarie sieci trakcyjnych,skażenia wód pitnych na wskutek przedostania się w głąb ziemi bardzo dużej ilości kwasów,gazów,i innych toksyn.
I wnet człek ucieknie do swych schronów w nadziei zamknie szczelnie drzwi i pomyśli zaczeka czy wystarczy mu wszystkiego co do tej pory tam zgromadził lecz czy Boga do Serca swego zabrał również? Może ale już teraz Ziemia pisze ludzkości testament swój a uśpione żywioły obudzą się może wzbudzi je ponowny dźwięk zamilkłych gdzieś Jerychońskich Trąb.
Amen.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#Ulotność duszy w cieniu opętania przez #cyberszatana.

Z rozmyślań przy kawie