Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Opowieść o chłopcu z przed lat

            Była wczesna wiosna lat siedemdziesiątych kiedy to na Świat przyszedł mały człowiek. Chłopiec miał stać się radością dla Swych rodziców ale jego losy potoczyły się nie najlepiej jakby to Sobie wymarzył.   Ksawer dorastał mieszkając razem z rodzicami i rodzeństwem w małej malowniczej wiosce która plasuje się w Centralnej Polsce. Wśród lasów i rzek , gdzie w oddali rozciągał się widok na fabrykę miasta które było nie tak daleko. Rósł jak inne pokolenie tamtego okresu, który jak napisała historia nie należał do najlepszych gdyż Stan Wojenny i inne zajścia z tamtych lat   nie pozwalały egzystować w środowisku swobodnie.   Chłopiec mając siedem lat poznawał co jest dobre a co złe. Uczęszczał do przedszkola z rówieśnikami, zabawy , i miło spędzany bez trosko czas mijał. Spokój ten zakłócał ojciec który niestety okazał się katem miru domowego. Młody chłopiec jeszcze dziecko dostawało pasem za byle „pierdoły”, a ciągłe awantury w stosunku do matki napawały go ogromny

Ale w koło jest wesoło

Obraz

Odpowiedź osoby czytającej Mój blog

Bardzo współczuję i życzę powrotu do zdrowia. W sumie nie wiem co napisać, może tylko tyle, że większość z nas miała bądź ma problemy z pracą, a dokładnie z jej wykonywaniem. Sam, przy dobrym samopoczuciu, lubię pracować i przebywać z ludźmi, ale jak tylko przychodzi dół, to nie mam możliwości go przezwyciężyć. Ostatnimi laty zdarza mi się notorycznie przebywać na L4 i tylko wyrozumiałość w pracy kolegów oraz wyrozumiałość żony w domu jakoś mnie ratują. W tym stanie mam głębokie wyrzuty sumienia, że nie pracuję, że nie potrafię o siebie zadbać, że jestem pasożytem społecznym. Dzięki takiemu doświadczeniu mam sporo więcej wyrozumiałości dla ludzi chorych, nie mogących uczestniczyć w życiu zawodowym. Nikogo nie wyzywam od leni i nieudaczników, gdyż będąc bez pracy człowiek zdecydowanie gorzej się czuje, a wyrzuty sumienia powodują powstanie błędnego koła. Więc, nie miej do siebie pretensji, że nie pracujesz, że sobie nie radzisz. Poczekaj, wyzdrowiejesz, a wtedy będziesz mó

Mój pokaz slajdów

Obraz

Biały Dunajec 2016

Obraz

Biały Dunajec 2016

Obraz

I tak MI mijs kolejny dzień

 Witam Was Kochani czytelnicy.      Mija właśnie popołudnie,kolejnego Mojego " dziwnego dnia",bo niczym taki pechowy bo wszystko Mi leci z rąk. Poranek rozpoczął się od wyjścia rodziny z domu a to córki do szkoły a zona do pracy. Ja niestety na powrót do pracy nie mam co liczyć. Tak właśnie jest po tak ciężkiej Sepsie trudno jest powrócić do normalności. Ciężko jest co dziennie , gdy musisz bić się z myślami co by było gdyby nie udało Mi się pokonać Sepsy i z tym co będzie za kilka miesięcy.? Brak sił do walki z codziennymi problemami,które kiedyś były błahe z pozoru możliwe do szybkiego ogarnięcia i wyjaśnienia. Po tym okresie ,ciężko Mi będzie ponownie wrócić do codzienności od nowa bowiem będę musiał się wdrażać a może i nawet przekwalifikować.Co dziennie piszę do wielu instytucji prosząc o wsparcie chociażby w sytuacji GOPS-u , który wyciąga wobec Mnie człowieka schorowanego roszczenia. Urząd Gminy a dokładnie Ośrodek Pomocy Społecznej prościej Pomocy Rodzinie zamiast

Natalia Staszek

Obraz

Wokalistka Natalka Staszek for duet

Obraz

Kura Kocia mama

Obraz

Zwierzyniec.

Obraz

Gmina Dała Gmina odbiera " Piekna Pomoc Społeczna

STASZEK DARIUSZ ŁAZNÓW 60 97-221 ROKICINY KOLONIA TEL. 601749938 2017-09-12 List Płaczący błagający o POMOC. Witam pozwólcie że się przedstawię.        Dariusz Staszek lat czterdzieści , wykształcenie wyższe drugiego stopnia (załączniki) Stan Cywilny żonaty, Ojciec dwojga córek lat 6 i lat 10. Czynnie pracujący od Luty 2017 do sierpień 2012.        Pewnie pomyślicie dla czego pracujący powyższym okresie.? Napisałem tak , ponieważ główny watek dotyczy Mojego zatrudnienia w tym przedziale czasowym Luty 2017 do Sierpień 2017 i związane z nim Świadczenie Rodzinne 500+.        Nim zacznę pisać o głównym problemie napisze cos o sobie. Mieszkam wraz z dójką dzieci i żona na niespełna 32 metrach kwadratowych, w domu żony gdyż Ja pochodzę z okolic Inowłodza. Dom dość Duzy ale niestety brak funduszy na dalsze zagospodarowanie sprawia że gnieździmy się ale jest spokój i jest harmonia i jakoś sobie do tej pory radziliśmy. Fakt Mój Ojciec prowadzi działalność dość

Mój kolejny dzień z życia po Sepsie

   Witajcie właśnie dobiega południe i kolejny tydzień moich zmagań z chorobą. Jak to bywa w poniedziałek nic się absolutnie nie chce robi a tym bardziej jak coś doskwiera i sprawia okropny ból.  Wstałem razem z dziećmi,które szykowały się do szkoły robiąc przy tym nie mało hałasu a to za późno wstały a to gdzie są ciuchy i w co się dziś mają ubrać. Żona też z nerwowym nastawieniem do porannego zamieszania,gdyż zaspała i spieszy się do pracy. Minęła godzina ósma , gdy dom ucichł i mogłem po zażyciu leków jeszcze trochę podrzemać.       Po ogarnięciu siebie wraz z poranną toaletą wyruszyłem do ośrodka zdrowia na zastrzyki. Szczerze mówiąc zastrzyki muszą być,gdyż bez nich ból się nasila. Zastrzyki są dość bolesne ale lepiej po nich się czuję i jakoś dzień mija bez problemów. Po powrocie do domu odpoczywam nadal cóż tak muszę na razie, bo lekarze tak zalecają.

Sepsa pozostawiła po sobie ślady

Witam.            Mam czterdzieści lat normalny człowiek na tle wielkiej sceny,którą jest teatr Polska. Wykształcenie wyższe drugiego stopnia , poprzedzone Maturą i Dyplomem Technika. Ojciec dwóch córek w wieku sześciu i jedenastu lat,wrażliwy z poczuciem humoru lecz często zaplatany w konflikt z zdrowiem i z samym sobą. Był ciepły pogodny dzień dwudziesty szósty lipiec 2017-ście , gdy pełen pozytywizmu i empatii do otoczenia czekałem na wyśniony,bajeczny a zarazem fascynujący urlop.Z radością na twarzy czekałem dnia wyjazdu a razem ze mną dzieciaki i zona,która jak zwykle miała najwięcej „roboty” jak to kobiety przed wyjazdem. Moja radość nie trwała długo bowiem właśnie w ten dzień a był to dwudziesty szósty okazało się że muszę zrobić sobie pilne badania,które miały zaważyć nad losem wyjazdu. Badania zlecił mój lekarz rodzinny bowiem po rozmowie z nim stwierdził a raczej stwierdziła Pani doktor że w moim organizmie dzieje się coś niepokojącego niczym ładunek z opóźnionym