Wraz z szybkim tempem ,gdzie wszystko się pięknie rozwija i dąży do samo destrukcji swoje miejsce ma człowiek. Przypomnijmy sobie człowiek i jego miejsce na ów mapie Świata. No właśnie gdzie byście uplasowali ludzką jednostkę w jakim punkcie na "macierzy Ansolffa"?
  Czy to co teraz jest można nazwać szczytem czy to już upadek?
Nie chcę pisać ponownie na temat virósów czy temu podobne bo to już każdemu w krew weszło i z dnia na dzień robi się chore. Lecz powrócić do lat gdzie ludzie żyli skromnie bez Cyber- gadżetów , mieli swoje zamiłowania inne od tych dzisiejszych więcej czasu spędzali na rozmowach , spotykali się , pożyczali i wzajemnie szanowali ponieważ prościej mówiąc były te szare czasy te smutne bo komunistyczne.
    Co byście wybrali powrót do lat 60-tych czy tych bardziej zbliżonych do dzisiejszych czyli 1985.?
  Wspominając opisze jedne Święta Bożego Narodzenia w bodajże 1994 roku kiedy to oczekiwałem jak nigdy na Mikołaja i prezenty lecz zamiast tego co dziś otrzymałem szmacianą maskotkę ,lizaka i cukierki sople oraz stefankę w brytfance a także zegarek zenit oraz kalkulator casio. I czy to dzisiaj ucieszyło by moje dzieci czy też Wasze pociechy? ale to nie koniec słuchajcie kolacja wyglądała też skromnie placki z twarogu , maślanka , chudy barszczyk czerwony z zacierkami oraz piernik z prodiża.
 Gdzieś na szafie stało stare radio "szarodka" a w koncie czarno-biały telewizor Neptun. Posiadaliśmy też telefon na korbkę wraz z radiem w słuchawce oraz maszynę do szycia gdzie bawiłem się w chowanego bo fajną szafkę miała.
  Zabawy na dworze od rana do ciemnej nocy od kopania piłki po ulicy , gdzieś szukając skrawka trawy by po grać z kolegami czy tez gry w kapsle , gumę czy klasy , nocne przesiadywanie na przystankach , w rowach na ławce , zabawy w bazy na drzewach itp.
  Wcale brak internetu nam nie doskwierał ani satelity czy cyfrowych aparatów. Miałem stary analogowy aparat , który służy mi do dziś była to super zabawa móc wywołać zdjęcia i pośmiać się z zapisanych chwil. Chodziło się na zabawy i nauki do kapliczki bo w szkole nie było za moich czasów religii.
     Teraz co mamy nadmiar wszystkiego , ludzi opętała chęć zakupów na siłę , w nadmiarze by wyrzucać do koszy na śmieci nie wykorzystaną żywność , zazdrość i zawiść bo ten co ma to albo złodziej albo mafiozo. Cóż chyba lepiej już nie będzie...?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#Ulotność duszy w cieniu opętania przez #cyberszatana.

Z rozmyślań przy kawie

W tym Nowym 2021 # FlashForward2021